Forum NOWY ADRES!! Strona Główna NOWY ADRES!!
^^ www.lubforum.pl ^^
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Motor Lublin 1:0 Stal Sanok

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NOWY ADRES!! Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KeVaS
NOWY
NOWY



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 19:18, 28 Sie 2005    Temat postu: Motor Lublin 1:0 Stal Sanok

NA AL. ZYGMUNTOWSKICH MOTOR LUBLIN POKONAŁ STAL SANOK 1:0

W dwóch poprzednich meczach piłkarze lubelskiego Motoru strzelili po trzy bramki. W sobotę jednak nie zdołali powtórzyć tych wyczynów i musieli się zadowolić skromnym zwycięstwem 1:0.

Zespół trenera Jerzego Krawczyka był stu-, jeśli nie dwustuprocentowym faworytem spotkania ze Stalą Sanok. Za motorowcami przemawiało wszystko, lepszy skład, większe doświadczenie ligowe, atut własnego boiska oraz dorobek z trzech rozegranych dotąd kolejek. Biorąc to wszystko pod uwagę, goście powinni wysoko przegrać.
Piłka nożna jest jednak taką grą, że o tym, co się dzieje na boisku, decydują nie papierowe kalkulacje, a forma, jaką drużyna prezentuje w danym dniu. Niestety, w sobotę Motor nie zaimponował, choć wyraźnie przeważał przez całe niemal spotkanie. Cóż jednak z tego, skoro gospodarze nie mieli pomysłu (lub go mieli, ale nie potrafili wprowadzić w życie) na rozerwanie skomasowanej obrony gości.
Długimi minutami goście bronili się całym zespołem. Nie była to jednak typowa obrona Częstochowy. Umiejętne ustawienie na boisku powodowało, że Motor miał olbrzymie kłopoty ze stwarzaniem klarownych sytuacji podbramkowych. Lublinianom szło dobrze do linii pola karnego rywali. Tam nie mogli sobie zupełnie poradzić z wysokimi, dobrze grającymi środkowymi obrońcami.
W pierwszej połowie doliczyliśmy się czterech momentów, które mogły zmienić rozwój wydarzeń. W 22. minucie do górnej piłki doszedł Piotr Prędota, zdołał oddać strzał, ale piłka poszybowała nad bramką. W 30. min bardzo ładną akcję dwójkową rozegrali Paweł Bugała i Piotr Soczewka, lecz strzał tego ostatniego minął cel. W 37. min akcję Tomasza Lenarta i Marcina Popławskiego wykańczał Prędota. Kibice już widzieli futbolówkę w siatce, ale ostatecznie jej tam nie zobaczyli. Cztery minuty później znakomitym wyszkoleniem technicznym popisał się Prędota. W niewygodnej pozycji przejął piłkę i próbował lobować. Do bramki jednak nie wpadła. Na przeszkodzie stanęła poprzeczka.
Po zmianie stron obraz gry był podobny. W 61. minucie trener Krawczyk zdecydował się na wprowadzenie do gry Piotra Wójcika i Adriana Sadowskiego. Właśnie ta para przeprowadziła atak, który przyniósł Motorowi zwycięstwo i kolejne trzy punkty. Sama akcja była przedniej marki. Mający duży zapas sił Wójcik na dużej szybkości ograł obrońców i z prawej strony dośrodkował do nadbiegającego Sadowskiego, który wepchnął piłkę do bramki. Goście nie mogli się z tym pogodzić i natychmiast zaczęli protestować, że strzelec gola znajdował się na pozycji spalonej. Pan Jerzy Mularczyk oraz jego boczny nie mieli jednak wątpliwości.
Ta bramka spowodowała, że goście przestali się kurczowo bronić i zaczęli dążyć do wyrównania. Ostatnie minuty były więc ciekawe. W 78. min Prędota o mały włos nie podwyższył wyniku. W końcówce kibice przeżyli chwile grozy, kiedy napastnik gości przewrócił się w starciu z Rachowskim. Zdaniem sanoczan sędzia powinien podyktować rzut karny. Z opinii tych, którzy byli najbliżej, wynika, że arbiter powinien zareagować pokazując... żółtą kartkę zawodnikowi gości za próbę symulowania. MUR


Motor Lublin – Stal Sanok 1:0 (0:0)

Motor: Rachowski – Maciejewski, Jaroszyński, Chmura, Żmuda – Syroka (61 Zajączkowski), Soczewka, Bugała (90+4 Ptaszyński), Popławski (69 Wójcik) – Lenart (61 Sadowski), Prędota.
Stal: Jankowski – Sumara, Gawłowicz, Łuczka, Łukacz – Daniel Niemczyk (66 Nikody), Węgrzyn, Kuzicki, Kosiba (71 Okas) – Damian Niemczyk, Mielniczek (63 Badowicz).
Bramka – Sadowski 78.
Żółte kartki: Soczewka i Chmura (obaj M) oraz Kosiba (S).
Sędziował Michał Mularczyk ze Skierniewic.
Widzów – 2000.


ZDANIEM TRENERÓW

Było to spotkanie, którego się bardzo obawialiśmy. Mimo wszystko myślałem, że Motor zagra bardziej zdecydowanie w ofensywie, ale tak się nie stało. Może dlatego, że w moim zespole zostały uzupełnione luki w destrukcji po ostatnim meczu ze Stalą Rzeszów. Teraz graliśmy w mocniejszym zestawieniu w obronie. Zagraliśmy nieźle, szczególnie w tyłach, nie dając szans gospodarzom na stworzenie klarownych sytuacji. Moim zdaniem, bramka dla Motoru została zdobyta nieprawidłowo, gdyż zawodnik, który strzelił gola, był na ewidentnej pozycji spalonej. Po drugie, w 94. minucie sędzia powinien podyktować rzut karny dla nas po faulu na Rafale Nikodym. Powoli uczymy się grać w III lidze, musimy się nauczyć panujących w niej zwyczajów.
Ryszard Federkiewicz, Stal Sanok

Wiedzieliśmy, że przeciwnik zagęści przedpole i tak było. Aczkolwiek my byliśmy w miarę przygotowani na taką sytuację z tego względu, że na treningach nasz atak pozycyjny był coraz lepszy i cały czas go doskonalimy. Mieliśmy kilka sytuacji i przynajmniej raz w pierwszej połowie powinniśmy skierować piłkę do siatki. Ale brakowało kropki nad ,,i”. Wiedzieliśmy, że drużyna gości zagra bardzo ambitnie i z wielkim zaangażowaniem, ale grała też na czas i cały czas jej piłkarze się przewracali. Nie umieliśmy sobie z tym poradzić, ale zmiana, którą przeprowadziłem, dała efekt. Piotr Wójcik zagrał piłkę tak jak należy do Adriana Sadowskiego, który mimo iż jest młodym zawodnikiem potrafił znaleźć się pod bramką i zdobyć dla nas gola.
Jerzy Krawczyk, Motor Lublin


MÓWI STRZELEC ZŁOTEJ BRAMKI

– Cieszę się z gola, ale najważniejsze są trzy punkty. Nie liczy się styl, lecz wynik. Naszym celem jest awans do drugiej ligi i dzisiaj wykonaliśmy kolejny krok w osiągnięciu tego celu. Goście postawili nam ciężkie warunki, jednak pokazaliśmy charakter, walcząc do samego końca i to nam się opłaciło. Stal udowodniła, że w obecnym sezonie nie będzie łatwych zdobyczy punktów. I my się z tym liczymy.
Adrian Sadowski, strzelec bramki


OPINIE O SOBOTNIM MECZU W LUBLINIE

Tak jak przewidywaliśmy, nie było łatwo. Mecz, wbrew pozorom, był bardzo ciężki. Przed spotkaniem niektórzy kibice mówili, że wygramy kilkoma bramkami, a jak się okazało, szczęśliwie strzeliliśmy jedną. Na pewno cieszą trzy punkty, chociaż zdajemy sobie sprawę, że nasza gra nie zachwyca. Dla nas jednak celem było zwycięstwo i mamy kolejne trzy punkty na koncie. Mamy tydzień na analizę naszej gry przed kolejnym meczem z Pogonią w Leżajsku.
Marcin Syroka, pomocnik Motoru

Motor zagrał słabiej, niż się spodziewałem. Zabrakło determinacji w poczynaniach niektórych zawodników, a w kilku przypadkach również formy sportowej. Dobrze się stało, że bramka w końcu padła. Wiadomo, że taktykę można było przewidzieć. W Lublinie Motor będzie zawsze atakował, zaś drużyny przyjezdne będą się bronić i do takiej gry w ataku pozycyjnym będzie zmuszany. Zabrakło gry kombinacyjnej w okolicach pola karnego, celnych strzałów z dystansu, które zmuszałyby bramkarza gości do interwencji. To wszystko się złożyło na to, iż było ciężko.
Tomasz Jasina były piłkarz Motoru, obecnie komentator TVP

Było to dla nas bardzo ciężkie spotkanie. W pierwszej odsłonie mieliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy i dlatego im bliżej końca, było coraz bardziej nerwowo. Długo nie mogliśmy znaleźć drogi, żeby piłka wpadła do siatki. Na szczęście Adrian Sadowski dołożył nogę po podaniu Piotrka Wójcika i futbolówka zatrzepotała w siatce. Cieszymy się z trzech punktów i aby tak do końca, a wtedy zrealizujemy cel, który sobie wszyscy założyliśmy.
Tomasz Lenart napastnik Motoru

Było bardzo trudno o trzy oczka. Prowadziliśmy grę, ale nie mogliśmy przez dłuższy czas udokumentować tego bramką. Było bardzo ciężko, to nie był spacerek. Stal jest nieobliczalnym beniaminkiem i nieraz odbierze silniejszym rywalom punkty.
Przemysław Żmuda obrońca Motoru

Ten mecz kosztował nas sporo nerwów, nie byłoby tego, gdybyśmy wykorzystali w pierwszej odsłonie chociaż jedną szansę na objęcie prowadzenia. Ja też mogłem skierować piłkę do siatki, nie udało się, ale mam nadzieję, że niedługo znów zacznę strzelać gole. Może będziemy liderami, ale najważniejsze są trzy punkty.
Marcin Popławski napastnik Motoru

Trzeba się cieszyć z wyniku, ale nie z gry, która nie była do końca taka, jaką sobie przed meczem zakładaliśmy. Po raz kolejny, zwłaszcza w pierwszej połowie, stwarzamy sytuacje i ich nie wykorzystujemy. Dlatego jest nerwówka, ale w końcu trafiliśmy do siatki. Czy był rzut karny dla gości? Na pewno nie, nawet zawodnika gości nie zahaczyłem, po prostu wpadł na mnie.
Bartosz Rachowski bramkarz Motoru

Chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Jedynym pozytywem są trzy punkty, a sama gra pozostawiała wiele do życzenia. Nie mieliśmy pomysłu na sforsowanie defensywy rywala, a nasz atak pozycyjny zdecydowanie zawiódł. Musimy popracować nad tym elementem.
Grzegorz Kurczuk szef Rady Klubu

Zebrał MP


To był bardzo trudny mecz

Rozmowa z Pawłem Zajączkowskim, pomocnikiem Motoru Lublin.

* Marcin Puka: Stal Sanok postawiła Wam ciężkie warunki. Bardzo długo nie mogliście przełamać defensywy gości. Chyba nie spodziewaliście się, że będzie szło tak trudno?
Paweł Zajączkowski: Ciężko się gra z drużyną, która przyjeżdża do nas i nastawia się na typową defensywną grę. To było widać po zespole z Sanoka. Dobrze im szła gra w defensywie, a w ofensywie, kiedy nawet wychodzili do kontry trzech do jednego, to nie wiedzieli, co mają zrobić z piłką. Mieli dwóch wysokich stoperów, którzy zbijali wszystkie piłki. Wiadomo, że trudno jest rozmontować tak szczelną obronę atakiem pozycyjnym. Nawet jak nie idzie, poznaje się klasę zespołu, a zwycięstwo przecież zostało w Lublinie.

* Na konferencji prasowej szkoleniowiec gości sugerował, że jego drużynie w już doliczonym czasie gry należał się rzut karny, a bramka dla Motoru padła z pozycji spalonej. Chyba jednak trener Stali nie ma podstaw, żeby tak mówić?
Piotrek Wójcik zagrał taką poprzeczną piłkę do Adriana Sadowskiego, więc nie może być mowy o spalonym. A co do karnego. Moim zdaniem piłkarz, który się przewrócił chciał wymusić rzut karny. Byłem blisko całej tej sytuacji i widziałem, że upadł, zanim jeszcze był jakikolwiek kontakt z Bartkiem Rachowskim.

* Stal się broniła. Kilka razy jednak groźnie zaatakowała i wtedy robiło się nerwowo pod bramką Motoru.
Może i tak, ale to były bardziej kontry po naszych stratach w środku boiska, a nie przemyślanych akcjach Stali. Nie mieliśmy nic do stracenia i atakowaliśmy większą ilością zawodników, a przy takiej grze łatwo się nadziać na jakąś kontrę.

* Krótko mówiąc Wasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone?
To nie ulega żadnej wątpliwości. Sytuacji mieliśmy znacznie więcej. Szkoda, że przynajmniej jeden raz nie udało się pokonać bramkarza w pierwszej połowie. Wtedy grałoby się nam o wiele spokojniej i nie skończyłoby się na 1:0, gdyż Stal musiałaby zaatakować. Gdyby grała bardziej otwartą piłkę, zostałaby skarcona.

* Za tydzień nikt nie będzie pamiętał o stylu, tylko o tym, iż wygraliście.
Dokładnie. Już nieraz pluliśmy sobie w brodę w ubiegłym sezonie, kiedy na przykład graliśmy pierwszy mecz z Lewartem Lubartów i wszyscy nas chwalili za dobrą postawę, mieliśmy mnóstwo sytuacji i co z tego, skoro padł remis. Czasami lepiej grać brzydko, nieprzyjemnie dla oka i wygrywać. Przecież to nasze kolejne, trzecie zwycięstwo z rzędu.


Jestem optymistą

* Marcin Puka: Macie kolejne punkty, ale prawdę powiedziawszy, Wasza gra w meczu ze Stalą nie zachwyciła.
Piotr Prędota, napastnik Motoru: Czy nie zachwyciła? Na pewno nie graliśmy najlepiej, ale trzeba pamiętać, że wszyscy postrzegają nas jako głównego kandydata do awansu i w meczach z nami przeciwnicy chcą się zaprezentować jak najlepiej i odebrać nam punkty.

* Pierwsza, szybko strzelona bramka dałaby Wam spokój w poczynaniach na boisku. Dlaczego tak się nie stało?
Naszą bolączką znów była słaba skuteczność. Sam nie wykorzystałem kilku sytuacji i przynajmniej raz powinienem skierować piłkę do siatki. Nie mówię tylko o spotkaniu ze Stalą, także we wcześniejszych potyczkach zmarnowałem kilka szans i jedna bramka, którą mam na koncie, to zdecydowanie za mało.

* W ostatnich kolejkach dwukrotnie do siatki trafiał Marcin Popławski, teraz to samo czyni Adrian Sadowski, a więc każdy może zastąpić kolegę, który ma słabszy dzień. To świadczy o sile zespołu?
Tak. U nas praktycznie każdy może strzelać gole, tylko musimy poprawić celowniki. Nawet zawodnicy, którzy wchodzą po przerwie są w stanie odmienić losy rywalizacji dla naszego zespołu. Nikt się nie obraża, że siedzi na ławce, tworzymy całość i dążymy do wyznaczonego celu. Wygrywa i przegrywa cała drużyna.

* Ćwiczycie na treningach nad rozgrywaniem ataku pozycyjnego?
Oczywiście. Pracujemy nad tym, ale wiadomo, że mecz to co innego. Mimo wszystko powinniśmy to jeszcze dopracować, grać konsekwentnie swoje i efekty przyjdą.

* Teraz zmierzycie się z Pogonią w Leżajsku. Czy można się spodziewać kolejnego zwycięstwa?
Zapowiada się ciężki mecz, a gospodarze są niezłym zespołem. Potrafili wywieźć remis z Rzeszowa. Mimo wszystko jestem optymistą.


Motor poszukuje młodych talentów

1 września Lubelski Klub Piłkarski Motor rozpoczyna selekcję do grupy naborowej chłopców urodzonych w roku 1995 i młodszych. Zainteresowani proszeni są o kontakt z trenerem Waldemarem Leszczem, tel. 0-663-123-104 lub z biurem klubu 532-57-25. Zajęcia będą się odbywały we wtorki i czwartki o godzinie 15, w soboty o 11, we wszystkie dni na stadionie przy Al. Zygmuntowskich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KeVaS dnia Pon 9:21, 29 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neri
NOWY
NOWY



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Koziego Grodu :]

PostWysłany: Nie 20:13, 28 Sie 2005    Temat postu:

Szczerze mówiąc uważam, ze mecz nie był zachwycający. Mogli się Nasi chłopcy troszkę bardziej postarać, bo Stal Sanok nie była jakimś wielkim przeciwnikiem i spokojnie mogli ich rozbroić 3:0. Ale i tak najważniejsze są 3 punkty Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adsterder6
NOWY
NOWY



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:02, 08 Lut 2007    Temat postu:

hot! Very Happy Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]
regards, Adsterder6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NOWY ADRES!! Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin